Evgen Malinovskiy
Evgen Malinovskiy – ŚLADEM OKUDŻAWY
Evgen Malinovskiy - gitara, wokal
Lena Ledoff - piano
Paweł Leszczyński - akordeon
Piotr Tutka - gitara solo
Miłosz Boguszewski - trąbka
„Śladem Okudżawy” to najnowsza płyta w wykonaniu Evgena Malinovskiego, trzecia w cyklu „Syberyjski bard zaprasza”, po „Prologu” (2006) i „Tropami Wysockiego – pieśni narowiste” (2008),
Evgen Malinovskiy jest autorem aranżacji i opracowań wszystkich dziewiętnastu piosenek, jakie znajdują się na krążku. Niezrównanie szczere, płynące z głębi duszy a jednocześnie świeże i odbiegające od stereotypu interpretacje niosą nowe spojrzenie na twórczość Bułata Okudżawy. Pełne temperamentu wykonania nie ujmują liryzmu i zadumy tekstom – nadal pozostają one przepojone rosyjskim, romantycznym duchem i owiane mistyczną mgiełką.
Evgen śpiewa po rosyjsku i po polsku, akompaniując sobie na gitarze akustycznej.Do realizacji nagrań artysta zaprosił znakomitych muzyków, którzy z niebywałą wrażliwością, a jednocześnie z nowatorskim podejściem do tematu, istotnie wzbogacili warstwę muzyczną.
W nagraniu płyty udział wzięli:
Evgen Malinovskiy - aranżacje, gitara, śpiew, recytacje, interpretacje, Konstanty „Cat” Donskoj - trąbka i puzon, Lena Ledoff - fortepian, Paweł Leszczyński – akordeon, Piotr Tutka– gitara solo, Radosław „Bolek” Gralczyk – flugelhorn , Kot Kacper – użyczył swojego głosu w pieśni „Pro cziornogo kota”.
Evgen Malinovskiy urodził się na Syberii. Tam, w Kiemierowie, stawiał pierwsze kroki na muzycznej scenie. Rockman, niepokorny, długowłosy basista, z uporem sięgający po zakazany repertuar Led Zeppelin, Pink Floyd, Deep Purple... Studiował w Wyższej Szkole Sztuk i Kultury na wydziale dyrygentury estradowej, bo w owym czasie nie było kierunku bliższego muzyce z tzw. czarnej listy – rockowej czy jazzowej. Wraz z zespołem „Rawnodienstwie” (Równonoc) znalazł się w „Encyklopedii Omskiej Sceny Rockowej 1965-2003” wydanej w Omsku w roku 2003.
Kiedy rozpadł się Związek Radziecki postanowił wyruszyć w świat. Znaleźć sobie takie miejsce na ziemi, gdzie muzyki nie ograniczają żadne zakazy i czarne listy. Jako nastolatek dowiedział się, że jego dziadek był Polakiem. Ciekawość ojczyzny dziadka zadecydowała o wyborze pierwszego etapu tej drogi.
2 lipca 1992 roku wysiadł na warszawskim Dworcu Gdańskim. W kieszeni miał 2 dolary amerykańskie, a w bagażu dwie gitary. Przywitały go zgliszcza niedawno spalonego dworca. Widok niezbyt zachęcający, jak na pierwszy przystanek światowej podróży... a po latach okazało się, że również ostatni.
Wielu zajęć imał się, żeby przetrwać: mył okna, malował ściany, kopał trawniki, szył kurtki... ale zawsze miał marzenia – grać na scenie muzycznej i spełnić się jako aktor. Złożył więc propozycję w Agencji Gudejko. Długo nie musiał czekać i w 1993 rozpoczął, trwającą do dziś, przygodę z filmem w „Opowieściach weekendowych” Krzysztofa Zanussiego. Niewiele później przyszła rola w „Ekstradycji”, a potem kolejne, m.in. w „Quo vadis, „Na dobre i na złe”, „Pensjonat pod różą”, „Kryminalni”, „Fala zbrodni”. Podjął i ukończył studia na Wydziale Aktorskim Wyższej Szkoły Komunikowania i Mediów Społecznych im. J. Giedroycia w Warszawie.
Od trzech lat występuje na scenie Teatru Polonia w roli Włodzimierza Wysockiego, w spektaklu „Rajskie jabłka” Raszyda Tuguszewa.
Od 2007 roku zagrał także w kilku spektaklach dyplomowych WSKiMS, takich jak: „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, „Pogrzebać umarłych” Irvina Show, „Łysa śpiewaczka” Eugene’a Ionesco, „Trzy siostry” Antoniego Czechowa.
W lipcu 2009, podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, zadebiutował w roli scenarzysty i reżysera przygotowując spektakl „Na planecie WladWysockij”. Spektakl powstał dla uczczenia rocznicy śmierci Włodzimierza Wysockiego, został wysoko oceniony przez media i wystawiany był kilkakrotnie w Chicago.
Nie zapomniał także o scenie muzycznej – w 1994 współtworzył zespół rockowy Hippocampus, w którym grał na basie. Po wieloletniej przerwie zespół reaktywował skład i od grudnia 2010 ponownie wyruszył z koncertami.
W latach 1997-2001 wielokrotnie brał udział w realizacji projektów zespołu „Zdobywcy Pewnych Oskarów”; w 2002-2003 jako gitarzysta basowy uczestniczył w projekcie „Sapo” Krzysztofa Wałeckiego. Współpracował z kanadyjskim gitarzystą i wokalistą bluesowym polskiego pochodzenia Lesterem Kidsonem.
W 2004 roku wrócił do tradycji muzycznych, wyniesionych z rodzinnego domu. Wtedy to powstał projekt „Syberyjski bard zaprasza” a wraz z nim pomysł wydania 5 płyt.
Pieśni Wysockiego, Okudżawy, Rozenbauma towarzyszyły mu od zawsze. Słyszał je z ust rodziców, z taśm, płyt, płynące przez otwarte okna sąsiadów a także śpiewane w kręgu przyjaciół. Sięgnięcie po ten repertuar było tylko kwestią czasu i dojrzałości artystycznej. I czas ten nadszedł w 2004.
Podczas koncertów Evgen śpiewa po rosyjsku i po polsku, akompaniując sobie na gitarze akustycznej. Komentarze i didaskalia w języku polskim, poprzedzające każdy utwór, stanowią nieodłączny element jego koncertów. Niebanalne, autorskie aranżacje Evgena pozwalają słuchaczom na nowo odkrywać znane pieśni. Czasem subtelnie melancholijne to znów potężnie ekspresyjne interpretacje nie pozostawiają nikogo obojętnym.
Więcej na www.evgen.pl
Po jednym z koncertów Paweł Sztompke napisał:
„Samo miejsce jest z lekka koszmarne. Praga, niedaleko pomnika czterech śpiących, obskurna kamienica, z odpadającym tynkiem. Nazwa klubu nieobiecująca większych doznań artystycznych – Skład butelek. Wejście równie atrakcyjne jak nazwa lokalu.
A dalej to już sama poezja. Kilka poobijanych stolików na parterze, kręcone metalowe schodki na wyliniałym kanapowym pięterku. Jest i piwnica. Już bez żadnych upiększeń, goły czerwony zniszczony tynk, zaprawa koloru śmiertelnie wyżętej ścierki. Estradka, a na niej mężczyzna, około czterdziestki z długimi, jasnymi włosami, twarzą absolutnego inteligenta, takąż sylwetką, który akompaniując sobie na gitarze, śpiewa genialnie piosenki Władimira Wysockiego.
Scena jak z kina. Młoda publiczność szczelnie wypełniająca niewielką piwniczną przestrzeń, w absolutnej ciszy, jak zaczarowana, wsłuchana jest w głos śpiewaka, który każdą z piosenek Wysockiego poprzedza didaskaliami, polskim tłumaczeniem, przybliżeniem realiów radzieckich i moskiewskich. Robi to wspaniale. A nazywa się Evgen Malinovskiy, jest wnukiem polskiego poszukiwacza złota, którego rewolucja zastała na Syberii.
Zajmuję się muzyką, a jednak po raz pierwszy miałem okazję go usłyszeć i było to dla mnie ogromne przeżycie. Bardzo namawiam, aby Państwo spotkali go na swej muzycznej drodze, bo warto i potrzeba. We środę, 2 sierpnia o 17.00 zaśpiewa w Ogrodach Frascati.” (W rubryce „Okiem krytyka” Dziennik, 31.07.2006)