Logo Fundacja

Recenzje

kup bilety online

Pogo w Teatrze Polonia [recenzja]

POGO jest skrótem pogotowia ratunkowego, ale też tytułem autobiograficznej, reporterskiej książki (finalistka 14. edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego) i powstałego na jej podstawie monodramu Jakuba Sieczki w adaptacji i reżyserii Kingi Dębskiej, z główną rolą Marcina Hycnara i towarzyszącym mu Radosławem Luką.

Minimalistyczna, funkcjonalna, mroczna scenografia Wojciecha Żogały zlewa się się z tonacją ścian małej sceny Fioletowe Pończochy w Teatrze Polonia. Wygląda jak kapsuła czasu (karetka, miejsce odpoczynku, dyspozytornia), która pozostaje w ciągłej gotowości do działania. Jedynie zielona przestrzeń przed nią jest rewirem nadziei, wyobraźni, w której realizuje się młody lekarz ubrany w jaskrawo pomarańczowy kombinezon z wielką torbą ratownika, nie superbohater, nie zbawca, nie cudotwórca a człowiek, który stara się pomagać ludziom w sytuacjach krytycznych, granicznych, ostatecznych. Ale życie jest o wiele bardziej zaskakujące i kreatywne, bo praca w pogotowiu 24 godziny na dobę (co podkreśla czerwony neon) bardzo często przekracza zakres przewidywalnych obowiązków. Jest ciężka, stresująca, wyczerpująca. Grozi depresją, wypaleniem. Wymaga twardego charakteru, szerokiej specjalistycznej wiedzy, dużego doświadczenia w radzeniu sobie w sytuacjach zmuszających do podejmowania szybkich decyzji, stosowania precyzyjnych procedur medycznych, odporności na permanentne zmęczenie i długofalowe obciążenie emocjonalne. Nieustanny kontakt z ciemną stroną życia i okrucieństwem śmierci rodzi, mimo wszelkich wysiłków, poczucie dręczącej bezsilności, prowadzącej do utraty poczucia sensu wykonywania tego zawodu. Urealnia górnolotne o nim wyobrażenia. Sprowadza je często do trudnych do zaakceptowania konstatacji. Udowadnia, że nieustanne obcowanie z cierpieniem, śmiercią dorosłych a szczególnie dzieci, szokiem wywołanym stratą u rodziny, najbliższych osób poszkodowanego nie hartuje, nie uodparnia a kumuluje poczucie zawodu, porażki, bezradności, smutku. Prędzej czy później łamie najtwardsze kręgosłupy. Zmusza do ucieczki w samobójstwo, uzależnienia, czy, jak było na szczęście w tym przypadku, wyboru „umiarkowania, zdrowych przyjemności, małych szczęść”. 

Marcin Hycnar daje temu dowód. Jego ambitny, zapracowany, zdeterminowany bohater jest w nieustannym ruchu, rozedrganiu, działaniu. Pod presją, w napięciu, na haju "daj z siebie wszystko i jeszcze więcej". Walczy z chaosem nieszczęśliwych wypadków, usiłuje ratować poszkodowanych, pomóc chorym, przynieść ulgę cierpiącym. Walczy, stara się odwrócić doświadczające ludzi fatum. Czasem cud się zdarza. Desperacko więc pomaga im przetrwać, nawet wtedy gdy umiera w nim nadzieja. Daje z siebie wszystko-bez taryfy ulgowej, bez znieczulenia, bez złudzeń. Widzi w tym istotę swej pracy, która nie jest misją, powołaniem lecz, może tylko bardziej niż inne, wymagającym hartu ducha, siły woli, wewnętrznej dyscypliny, zawodem. A jednak po sześciu latach pracy musi zrezygnować i przestaje być ratownikiem medycznym.

Wygłaszany w ekstremalnie różnych rejestrach emocjonalnych przez aktora oparty na faktach tekst jest dynamiczną relacją, terapią-spowiedzią, bezpretensjonalnym podsumowaniem i jednocześnie przekonującym uzasadnieniem, że gdy jego bohater doszedł do kresu wytrzymałości, ma prawo i obowiązek ratować własne życie. Nie rejteruje, nie przegrywa, nie opuszcza posterunku, służby a reaguje zgodnie z wyuczonymi procedurami. Ocala siebie. Jego praca w POGO wiele go nauczyła. Dzięki niej poznał lepiej sobie, ludzi, odkrył, co jest ważne, co ma sens. W ekstremalnych warunkach go sprawdziła i ukształtowała. Pozwoliła mu w brutalny sposób zdefiniować, czym jest w istocie człowieczeństwo. I pokazała, jak ma dalej pracować i żyć.

Zróżnicowane, bogate w środki wyrazu, czułe i szczere aktorstwo Marcina Hycnara umożliwia poznanie specyfiki zawodu ratownika medycznego, sytuację i kondycję ludzi, którzy pomagają i potrzebują pomocy, ale również tych, którzy jej nadużywają. Odkrywa Grochów, świat mroku i cierpienia, jakiego można nie znać. Obnaża przy okazji system opieki medycznej, który jest przeciążony, niedofinansowany, przez to niedoskonały, niewydolny. I przede wszystkim charakteryzuje każdego człowieka  w potrzebie (czułości, miłości czy nim zainteresowania), rzadziej w momentach ostatecznych, w sytuacjach nieodwracalnych, niezawinionych. Bo to on jest najważniejszy, kimkolwiek by nie był (ratownikiem, chorym, jego rodziną, itd.). Dobrze jest o tym przypomnieć. Dobrze jest o tym wiedzieć. 


Ten mocny, męski, bliski życia i śmierci monodram o stresującej, wycieńczającej pracy w warunkach pełnego zaangażowania w wykonywanie zawodu, który został świadomie wybrany, jest poważnie traktowany, miał być idealną drogą wiodącą do spełnienia. Ostatecznie okazał się próbą wydolności ciała i ducha, zderzeniem z rzeczywistością, która może zniszczyć a nawet zabić - dla lekarza, który musi się pogodzić z faktem, że jest tylko człowiekiem i nie ma, nigdy nie będzie miał wpływu na wszystko, mimo najszczerszych chęci, dużego doświadczenia, najlepszych kwalifikacji i możliwości. Który nie zawsze ma świadomość, że dawno przekroczył dopuszczalne granice, bo stracił wszelką kontrolę i zmierza donikąd. Gorzka to lekcja pokory, egzamin dojrzałości, afirmacja porażki dla zwycięstwa życia.


Obejrzyjcie i przeżyjcie koniecznie. Przekonacie się, w to głęboko wierzę, że było warto. Powodzenia:)

Źródło: http://okiem-widza.blogspot.com/2024/09/pogo-teatr-polonia.html


Dodatkowe informacje

 

Kasa i foyer teatru są wynajmowane od m.st. Warszawy - Dzielnicy Śródmieście

MECENAS TECHNOLOGICZNY TEATRÓW

billenium

DORADCA PRAWNY TEATRÓW

139279v1 CMS Logo LawTaxFuture Maxi RGB

WYPOSAŻENIE TEATRÓW DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

zporr mkidn

PREMIERY W 2025 ROKU DOFINANSOWANE PRZEZ

Warszawa-znak-RGB-kolorowy-pionowy

PATRONI MEDIALNI

NowySwiat Logo Napis Czerwone Wyborcza logo Rzeczpospolita duze new winieta spis 2rgb logo czarneZasób 120

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

LOGO MIN
Z OSTATNIEJ CHWILI !
X